Ta witryna używa plików cookie. Więcej informacji o używanych przez nas plikach cookie, ich zastosowaniu
i sposobie modyfikacji akceptacji plików cookie, można znaleźć
tutaj
oraz w stopce na naszej stronie internetowej (Polityka plików cookie).
Nie pokazuj więcej tego komunikatu.
Komentarze 13
Pokaż wszystkie komentarzeMieszkam w Norwegii gdzie takie prawo obowiązuje od dawna i jako kierowca jak i pieszy stwierdzam że to bardzo dobry przepis. Kierowca jest zmuszony do zwracania większej uwagi na to co dzieje się na poboczu. Z drugiej strony kierowcy wolniej jeżdżą po ulicach miast (oczywiście nie dotyczy to głównych dróg gdzie są przejścia ze światłami) gdyż wiedzą że mogą się spodziewać pieszego na drodze który wejdzie na przejście bez rozglądania się. Rozumiem, że samo wprowadzanie przepisu będzie wyzwaniem dla kierowców. Ale jednak jestem za tym że miasto powinno być dla ludzi a nie dla samochodów.
OdpowiedzProblem pojawia się tylko taki, że w Polsce nigdzie nie uczą jakiś takich zachowań... Dlatego ludzie, którzy nigdy nie byli/nie są kierowcami będą wchodzić bezpośrednio pod koła ("bo przecież ma pierwszeństwo") nie zwracając uwagi że pojazd i tak by nie zdążył wyhamować... Druga sprawa - ludzie już teraz nie myślą i stoją bezpośrednio przy przejściu nie mając zamiaru przejść... A wg prawa jak taki człowiek będzie dopiero podchodził - już należy się zatrzymać = większe korki.... Generalnie przepis byłby dobry, gdyby najpierw podnoszono świadomość pieszych (mam na myśli pieszych, którzy nie bywają kierowcami)
OdpowiedzPodobnie jest w Danii. Jako kierowca MUSISZ ustąpić pieszemu, jeśli ten zbliża się do przejścia dla pieszych z zamiarem go przekroczenia. Cały duński naród to robi (zatrzymuje się i ustępuje pieszym), i nikomu korona (duńska) z głowy nie spada. Więc niech nikt w Polsce nie płacze, że tak "się nie da", bo - wierzcie mi - "się da".
OdpowiedzJa nie jestem przeciwny takiemu rozwiazaniu, pytanie ile kierowcom w Polsce zajmie przyzwyczajenie sie do nowych przepisów?
OdpowiedzPytanie raczej brzmi, ile śmierci będzie kosztować "wdrożenie" nowych przepisów. Mi osobiście się ustępowanie pieszym podoba, ale mam obawy czy cena nie będzie wysoka
Odpowiedz